W naszym kraju od lat mówi się, że póki ktoś startuje w wyborach, to jest przymilny jak kot, ale kiedy te wybory wygra, to spada jego maska i okazuje się, że rządzi jak wszyscy. Pomimo że co kilka lat wybory dokonują swego rodzaju rotacji w kręgach władzy, to jakoś nie widzimy, by w związku z tym coś się zmieniało. Można powiedzieć nawet, że nieustannie jest gorzej. Nowi posłowie w każdej chwili są jakąś nadzieją na przyszłe lata, przestawiani są jako ci, którzy mogą coś zmodyfikować, niemniej jednak czy do tych modyfikacji dochodzi? Może się wydawać, że nie.

Niestety w tej kwestii systematycznie jakoś stoimy w miejscu i nie możemy pójść nijak do przodu. Prawdą jest, że potrzeba nam takiej władzy, która rządziłaby twardą ręką, która byłaby nieustępliwa i wiedziała, do czego dąży, ale każdy, dosłownie znany poseł po jakimś czasie zaczyna się martwić wyłącznie o siebie i o swoje świetne imię. Na nieszczęście szybko okazuje się, że jego ideały i postulaty wcale nie są tak chronione, jak to można zakładał na początku w trakcie startowania na urząd. Z pewnością za każdym razem powinnaś być dobrej koncepcji i posiadać nadzieję, że w końcu wyszukają się ludzie, którym de fakto będzie leżał na sercu los naszego narodu i którzy będą chcieli go w jakiś metodę zrewolucjonizować. Wybory 2015 posłowie pokazały, że posiadamy w tym momencie bardzo dużą rotacją i z tej rotacji de fakto szykują się dla nas jakieś znaczące zmiany. Tylko czy na lepsze? Tego dowiemy się dopiero za jakiś czas. Póki co dajmy nowemu rządowi się wykazać i sprawdźmy, czy stać go wyłącznie na czcze zapewnienia, czy również na coś, co w rzeczywistości przyniesie nam kiedyś zadowolenie.

Zobacz więcej: wybory 2015 posłowie.